Alkohol wśród młodzieży

0
3907

Problem alkoholu wśród niepełnoletnich nadal jest poważny, choć dzisiaj nie zwraca się już na to takiej uwagi jak wcześniej z powodu dopalaczy, które przeszły na pierwszy plan we wszystkich programach broniących młodzież przed środkami odurzającymi. Na początku zdajmy sobie pytanie dlaczego nieletni sięgają po wódkę, wino czy piwo.
Pierwszym powodem jest presja otoczenia, czyli najczęściej są to rówieśnicy. „Ze mną się nie napijesz?” „Czego się boisz, przecież wszyscy piją”. Są to częste wyrażenia nakłaniające osoby mniej pewne siebie by wypiły jeden kieliszek. Po pierwszym kieliszku zwykle są następne i następne. Mogę zgodzić się, że ludzie bardziej asertywni nie zgodzą się na picie, ale stanowią tak znikomą część młodzieży, że mogę ich nazwać „gatunkiem zagrożonym wyginięciem”. Z abstynentami rówieśnicy zwykle nie chcą się spotykać, ponieważ uważają ich za osoby drętwe, nie umiejące się dobrze bawić czy po prostu za dzieci.

Kolejnym czynnikiem sięgania po alkohol jest sytuacja rodzinna. Jeżeli rodzic dziecka jest zbyt uległy, pozwala mu na wszystko. Nastolatek taki uważa, że wszystko mu wolno, nawet korzystać ze środków niedozwolonych. To właśnie takie dzieci zachęcają swoich kolegów do napicia się piwa zamiast zjedzenia paczki chipsów na które dostali pieniądze. Ta grupa jest z reguły bardzo mała ale jest bardzo niebezpieczna dla reszty małego społeczeństwa młodzieży. Dzieci mogą myśleć także, że ich rodzice też musieli eksperymentować w ich wieki i też próbowali alkoholu. Jest to dodatkowa zachęta do napicia się.

Przejdźmy do ekstremalnych przypadków. Dzieci z tzw. „Patologii” nie mają właściwie innego wyjścia jak nie pić. Oczywiście zdarzają się przypadki, ale naprawdę ciężko znaleźć osobę z takiej rodziny która wyszła na prostą i prowadzi normalne życie. Ta grupa dzieci wpływa bardzo destrukcyjnie na resztę. Budzą wielki respekt. Wszyscy się ich boją, dlatego jeżeli taki chłopak czy dziewczyna pojawia się w jakiejś grupie szkolnej wszystkich sprowadzają do swojego świata. Tak już jest, to co złe bardziej nas przyciąga.
Uważam, że problem alkoholu wśród naszych pociech jest dalej żywy tak samo jak był kiedyś. Nigdy nie zdołamy go wykluczyć zupełnie, ale postarajmy się go zniwelować do jak najniższego poziomu. Może powinniśmy zacząć od naszych dzieci?

Leave a reply